Podstawowa zasada jest taka, że wygrywanie na stałe w zakładach sportowych jest możliwa, ale bardzo niespodziewana. Szacuje się, że ponad 95% chętnych osób na dłuższą metę straci. Dlatego „złote strzały”, które czasem się nam trafią warto potraktować jako prawdziwy znak – wygrać i zrezygnować. W Polsce zdarzyło się kilku szczęśliwców, którzy sięgali po niebagatelnie wielkie kwoty pieniężne, często zaczynające się od co najmniej 500 000 złotych. Wyjątków było znacznie więcej, dlatego nie można też mówić, że nikt z nas nie ma szans na sukces. Przy dobrym układzie kuponów, wysokim stawkom czy zwykłemu szczęściu, może się okazać, że zarobicie na najnowszy model Porsche i przy okazji kupicie sobie dom w spokojnej dzielnicy Warszawy. Nic z tego nie jest żartem, co zresztą udowodnimy wam na konkretnych przykładach. Kto wygrywał najwięcej? U jakiego bukmachera i na jakich warunkach? Odpowiedzi na te pytania są już znane, dlatego nie przedłużając, zapraszamy do prostej lektury. Po wygrane!
Najwyższe wygrane u legalnych bukmacherów w Polsce
Oczywiście w zestawieniu weźmiemy pod uwagę wyłącznie te kupony, które wygrywane były u polskich, legalnych bukmacherów. To obecnie aż kilkanaście marek, a liczba ta stale rośnie. Nie mamy zatem żadnych wątpliwości, że wkrótce będziecie mogli liczyć na ciekawe rozwiązania ponownie. Być może będzie to dotyczyć także waszych kuponów? Zanim jednak okażecie się szczęściarzami, warto sprawdzić obecnie listę najlepszych zwycięzców. Jeśli z kolei sami chcecie zostać milionerami, musicie się liczyć z kilkoma czynnikami. Po pierwsze możecie grać ryzykownie, stawiając na mecze, które z pozoru są niemożliwe do rozegrania pozytywnego. Z drugiej natomiast możecie przejść przez solidne analizy, sprawdzenie godzin meczów, bramek zdobywanych w konkretnych przedziałach itd. Wszystko to składać się będzie na wasz końcowy kupon i możliwy sukces. Pamiętajmy jednak, że nie ma tu złotego środka. Zakłady to także hazard, a losowość w pewnych meczach jest absolutnie nie do przewidzenia. Może się bowiem zdarzyć tak, że beniaminek wysoko ogra FC Barcelonę, tylko po to, by w kolejnym meczu przegrać 0:5 z drużyną, która jest jeszcze niżej od nich w tabeli. Magia sportu? Tak, ale dla niektórych na pewno i przekleństwo. Dlatego też częściowo pokuszono się o opcję cash out, jako promocja na stronach internetowych.
Zaczniemy z kopyta, bowiem istnieje kupon Fortuny, który całkowicie przeczy części rzeczom, które podaliśmy powyżej. Mówiliśmy bowiem o dużych stawkach. Istnieje natomiast okazja do tego, by grać za niewielkie kwoty. Jeden z Polaków zagrał swój kupon za 17 złotych oraz 60 groszy. Zawarł na nim sześć spotkań tenisowych, co dało mu aż 588 236 złotych nagrody. Co prawda musiał od tego odliczyć 12% podatku, co dotyczy wszystkich obecnie wygranych w Polsce, ale nadal mówimy tu o potężnej kwocie, gdzie wkład własny był, cóż, był absolutnie minimalny. Znane są także inne kupony tej marki, które należy traktować jako bardzo szczęśliwe i zakończone sukcesem. Przykładem jest kupon AKO ze stawką 70 złotych, gdzie wygrana wyniosła 31 794 zł. Kolejny wkład to 1 258 zł (po odjęciu podatku) z wygraną 74 572 zł. Nie możemy przy tym zapomnieć o jednym z szaleńców, który wybrał piłkę nożną i postawił 2 złote. Do kuponu dodał aż 18 propozycji, które zostały jeszcze powiększone o system AKO +50%. Z tego też powodu wygrał łącznie 37 463 złote. Nie musimy mówić, jak potężny jest to przelicznik. Zresztą kurs 30 438 mówi tu chyba sam za siebie. Fortuna chwaliła się też przypadkami, w których pojawiły się zakłady na konkretnych graczy, a sam wkład wynosił 5 złotych. Ile wygrał taki osobnik? Ponad 157 tysięcy złotych. To kwoty niebagatelne, ale w tym przypadku, dalekie od najwyższych. Dlatego też poniżej przedstawimy wam obecne TOP5, które są znane w Polsce i które są w pełni zasługą bukmacherów legalnych. Jeśli zatem chcecie sprawdzić ile możecie wygrać, zostańcie z nami dalej!
Na piątym miejscu należy umieścić zakład ze strony STS. Wystarczyło w nim 2 złote, by wygrać 180 tysięcy. Gracz z Mielca postawił aż 30 konkretnych zakładów. Wydaje się to nieprawdopodobne, ale w istocie udało mu się wygrać i zaliczyć każdy z nich jako poprawny. O sprawie wypowiadał się nawet właściciel STS, którego ta porażka niezwykle bolała, uważając, że szczęściarz dalej będzie ich skubał w podobny sposób. Nie widzimy w tym nic złego i komentarza nie popieramy, ale rozumiemy frustrację, gdy w grę wchodzą tak ogromne pieniądze. Inna wygrana, u nas jako TOP4, to kolejny sukces na stronie STS. Wówczas jeden ze szczęśliwców pobił rekord Polski. Miało to miejsce w 2008 roku, kiedy na kuponie znalazło się 37 propozycji sportowych. Kolejna niesamowita kwota. Gracz wykorzystał tu system blokowy, w który zainwestował aż 18 tysięcy złotych, także podjął się ogromnego ryzyka. Typował na ligę polską, niemiecką, ale też japońską. Wygrał dzięki temu 330 tysięcy złotych i raczej wątpimy, że konieczność odprowadzenia 40 tysięcy podatku go w tym przypadku zmartwiła. Następnie jednak pojawiło się prawdziwe szaleństwo. O tej nagrodzie możemy mówić jako prawdziwym mistrzostwie. Gracz wybrał 15 zdarzeń z Mistrzostw Europy 2016, co było jednym z zadań bukmacherskich. Za sam kupon zgarnął wówczas 370 tysięcy złotych. Do tego jednak sięgnął jeszcze po nowiutkie Porsche Cayenne. Była to część nagrody w promocji, której celem gracza było postawienie 15 meczów z tej dziedziny o wartości co najmniej 10 złotych. Nie przyszło to jednak tak łatwo, bowiem w tym przypadku zastosowano taktykę, która opierała się na złożeniu 1 200 kuponów, każdy na wartość 10 złotych. Zatem inwestycja wynosiła tu 12 000 złotych, ale z punktu widzenia gracza, szanse były praktycznie pewne.
Numer dwa w naszym zestawieniu częściowo już wspomnieliśmy. Dotyczył on gry na Fortunie, gdzie wygrano aż 529 412,40 zł! Kupon wart był w tym przypadku 20 złotych minus wartość podatku. Szczęśliwiec wybrał sześć potyczek tenisowych w trybie LIVE. Kurs zatem wynosił w tym przypadku 33 422,50. Był to wówczas kolejny rekord Polski. Zaskakuje przede wszystkim to, że wystarczyło do niego sześć zdarzeń, a żaden z kursów nie oscylował w granicy niemożliwego. To świetny przykład na to, że można wygrywać pokaźne kwoty, nie ryzykując przy tym ogromnych pieniędzy ani nie wybierając co najmniej dwudziestu propozycji z pełnej listy.
Najlepszy gracz i pozycja numer jeden w naszym zestawieniu będzie jednak zapewne na bardzo długo zapamiętana na rynku i trudno sobie wyobrazić, że ktoś ją przebije. Dlaczego? Gracz STS wygrał bowiem 1 254 300, 14 złotych. Typer postawił tutaj 14 zakładów akumulowanych, co miało miejsce w lutym 2019 roku, także całkiem niedawno. Łącznie zainwestował w taką transakcję 76 złotych. Co ważne, sam typer nigdy wcześniej nie zagrał za więcej niż 10 złotych, zwykle typował już od 3 złotych, minimalizując swoje straty. Taka taktyka jest w jego przypadku zresztą powszechna. Znany jest przypadek, kiedy grając za 3 złote zaliczył kurs wynoszący 104 919,61, co dało mu wówczas wygraną rzędu 250 tysięcy złotych. Postawił 25 propozycji z lig krajowych, czy też europejskich pucharów. Nie brakło Ligi Mistrzów. Atutem strategii gracza było to, że skupił się na wydarzeniach długoterminowych. Nie celował zatem wyłącznie w pewniaki z dwóch dni, ale całość rozłożył w czasie. To z kolei pozwoliło poprawić statystykę i uniknąć popularnych sytuacji, w których wszystkie pewniaki nigdy nie wchodzą jednego dnia. Można tu zatem mówić o sprawdzonych działaniach, które będą testowane nadal. O ile oczywiście gracz w końcu nie zrezygnuje z niskich stawek i nie skusi się na wyjazd zagraniczny czy inne przyjemności, na które zwyczajnie go teraz stać.
Podane wyżej przykłady to przypadki, które na pewno warto wziąć pod uwagę, ale czy można się nimi wzorować? Trudno powiedzieć. Mimo dobrych strategii gracza z pierwszej pozycji, należy zakładać, że mimo wszystko miał ogromne szczęście. Bez względu na to, jak wiele kuponów za 2 złote zagramy, nie ma pewności, że 20 kolejnych wydarzeń – co najmniej – nam wejdzie. Nie jest to wszak powód do tego, by się zrażać, bowiem oferta jest coraz ciekawsza, kursy rosną, a polscy bukmacherzy oferują na tyle ciekawe dodatki i promocje, że możecie liczyć na pokaźniejsze kwoty bonusowe. Możecie się wspierać w grze takimi premiami. Przykład? Milenium, który tak zachęca do rejestracji na ich stronie: „Bonus jest równy pierwszej wpłacie na zweryfikowane konto gracza. Niezależnie od wpłaconej kwoty pierwszego depozytu, wartość bonusu jest ograniczona i nie może przekroczyć 760 zł. Przykład 1. Pan Andrzej zarejestrował konto i wpłacił 400 zł jako swój pierwszy depozyt. W tym przypadku Pan Andrzej otrzymał bonus w wysokości 400 zł. Przykład 2. Pan Mateusz zarejestrował konto i wpłacił 800 zł jak swój pierwszy depozyt. W tym przypadku Pan Mateusz otrzymał bonus w wysokości 760 zł, czyli maksymalny możliwy.” – rzecz jasna podobnych działań możemy wam wymieniać więcej, biorąc pod uwagę, że obecnie działa już w Polsce kilkanaście podmiotów i wkrótce kolejne ujrzą światło dzienne. Szkoda rezygnować z takich możliwości, zwłaszcza, że w grę, jak widzicie, wchodzą nawet ponad milion złotych.
Podaliśmy wyżej kilka ciekawych przykładów na to, jak wygrywać oraz jak duże kwoty wchodzą w grę. W internecie znajdziemy jednak dziesiątki innych propozycji, w których wygrane wynosiły od 20 do 100 tysięcy złotych. Pamiętajcie jednak, by nigdy nie popaść w skrajności. Zakłady sportowe to wielkie możliwości, ale także ryzyko. Nigdy nie grajcie ponad swoje własne możliwości, w czym mogą pomóc opcje odpowiedzialnej gry, gdzie nałożycie na siebie limity wpłat czy przegranych, bądź nawet czasu spędzonego na stronie. To dobry początek, a przede wszystkim, znacznie spokojniejszy przy tylu emocjach sportowych.