Gra na pojedynczy zakład siłą rzeczy jest najbezpieczniejszą z możliwych. Dlatego też prosta strategia rywalizacji i zabezpieczenia jest tu taką, która zadowoli graczy celujących przede wszystkim w bezpieczeństwo swojego kuponu. Trzeba mieć przecież na uwadze, że nawet jeden typ na pewną drużynę jak Real Madryt czy FC Barcelona wiąże się z ryzykiem porażki. Kurs na ich zwycięstwo szacowany jest średnio na poziomie 1,30, co i tak jest stawką przyzwoicie dużą, po której przy każdym 10 złotych za wygraną otrzymacie 13 złotych na dalszą grę. Tymczasem, jeśli dołożycie do tego drugie zdarzenie, bez względu jak pewne, współczynnik potencjalnej wygranej w stosunku do ryzyka porażki nie wzrośnie na tyle, by realnie się tym zainteresować, co potwierdzają oficjalne wyliczenia i badania wielu setek graczy udostępnianych w sieci. Statystyki takie można łatwo sprawdzić za pomocą gry poprzez zakłady pojedyncze, często dodatkowo uzupełniane przez tzw, handicap, gdzie gracie przykładowo na X2, czyli w przypadku w którym padnie remis lub zwycięży drużyna gości. Takie układy zmniejszają potencjalne wygrane, jednocześnie z kolei – odpowiednio – zwiększając szanse na wygraną.
Dlaczego nie warto korzystać z kilku meczów na kuponie?
Matematyka jest tu absolutnie bezlitosna. Jeśli zagracie przykładowo na pięć spotkań, trzeba wziąć pod uwagę kilka statystyk. Jeśli gracie na zabezpieczenie 2/3 opcji z pięciu meczów, istnieje wiele możliwości rezultatu końcowego. W tym przypadku jest to 3 x 3 x 3 x 3 x 3 co daje nam 243 rozwiązania. A to już przy założeniu gry z podpórkami, gdzie przecież macie większe szanse niż standardowo. Ilość potencjalnych możliwości kuponu jest tak dużo, że ich trafienie nawet z faworytami będzie ciężkie do wdrożenia. Nawet jeśli dalej będziecie zwiększać swoje szanse i wykluczycie opcje poboczne, zyskacie wskaźnik na poziomie 2 do piątej potęgi, co daje 32 opcje na końcowy wynik. Tym samym twoja szansa na wygraną wynosi tu 32 do 243, czyli 13,17%. To bardzo mało, co na pewno doświadczony gracz od razu zrozumie. Już przykład przy dwóch grach staje się niepokojący, bowiem dwa mecze to dziewięć potencjalnych możliwości. W przypadku zakładów chronionych są to cztery opcje, czyli 44,44 lub 22,2% na końcowy sukces. To także nie jest korzystna statystyka.
Pamiętajmy, że wszelkie gry z zakładów sportowych wiążą się z ryzykiem naturalnym. Nawet czołowe kluby jak Juventus Turyn czy Paris Saint-Germain mogą przegrywać swoje mecze. Nie licząc niebywałego wręcz sezonu The Invinicibles, czyli Arsenalu Londyn z początku tego wieku, nie zdarzają się przypadki, w którym kluby z czołowych światowych lig nigdy nie przegrywają. To daje do myślenia i jednocześnie otwiera ogromne perspektywy graczom. Świetny przypadek nakierowany jest na Manchester City, który wygrywał wszystkie ligowe mecze, by następnie trafić na Chelsea Londyn, które w dość gładkim stylu ograli liderów tabeli 2:0, kończąc ich niezwykły pochód po mistrzostwo, dając tym samym Liverpoolowi okazję do wskoczenia na fotel lidera. To jedna ze spraw, drugą jest naturalnie trzymanie swoich środków tak, by nigdy nie inwestować ich całości. Wówczas w razie porażki wystarczy zagrać kolejne kupony, trzymając się swoich założeń, czekając tym samym na zwycięstwo.
O pozostałych strategiach przeczytać można na naszej stronie, oczywiście w języku polskim.